6/6 Dwóch fotografów na ślubie MAGIA OBRAZU

by czwartek, 13 czerwca, 2013



Zapraszam Was do przeczytania świetnego tekstu autorstwa Ani i Jacka Bieniek ze studio MAGIA OBRAZU o tym, dlaczego warto zatrudniać duety fotograficzne. Wielokrotnie pisałam o tym na blogu, ale materiał przygotowany przez profesjonalistów zwraca uwagę na jeszcze inne, ważne aspekty tego rozwiązania. Świetny materiał i zdjęcia ilustrujące materiał. Zapraszam! Lektura obowiązkowa!

* * *

Anna i Jacek Bieniek MAGIA OBRAZU – Ceremonia zawarcia aktu małżeństwa oraz wszystkie wydarzenia z dnia ślubu to jedne z najważniejszych i najwspanialszych momentów życia każdej Pary. Przygotowania do tych wydarzeń potrafią zająć nawet kilka lat – każdy przecież chce by ten dzień był perfekcyjny. W tym czasie musicie pomyśleć o nawet najdrobniejszym detalu: miejscu ceremonii i przyjęcia weselnego, obrączkach, sukni, menu, noclegach, fryzjerze, kosmetyczce, oprawie muzycznej… długo można by jeszcze wymieniać nie zapominając o kolorze serwetek i baloników… :-)

Staniecie również przed wyborem fotografa… a może dwóch? My postanowiliśmy pracować wyłącznie we dwoje, w końcu jak głosi znane przysłowie „co dwóch fotografów, to nie jeden” :-) . W Dniu Ślubu występuje szereg zdarzeń, których można się spodziewać, takich jak: ubieranie sukni, zakładanie obrączek, tłuczenie kieliszków, pierwszy taniec, krojenie tortu, podziękowania itd itp… Mają one wszystkie wspólną cechę – trwają niezwykle krótko i są obowiązkowymi do uwiecznienia symbolami Tego Dnia. Nie wspominając już o momentach wzruszeń, emocji i niespodzianek, o których przypominamy sobie zazwyczaj dopiero patrząc na zdjęcia… Fotografując we dwoje mamy okazję przedstawić te wydarzenia z dwóch różnych perspektyw – kobiecej i męskiej, ale także pewność, iż żaden ważny moment nie zostanie pominięty. Co by było gdyby w momencie wyrzucania przez Młodą Parę kieliszków po pierwszym toaście na sekundę przed obiektyw wszedł barczysty wujek Pana Młodego? – fotografując we dwoje nie musimy gdybać. Wspólna pasja pozwoliła nam stworzyć zespół, w którym każde z nas wie co i kiedy ma robić, a także jest przygotowane na wszystko, co niespodziewane. Pozwala nam to w jednej chwili na uwiecznienie nie tylko głównego tematu, ale również niuanse, takie jak reakcje gości czy łzy wzruszenia babci gdy jej wnuczka wypowiada przysięgę małżeńską.

W kilku poniższych przykładach chcielibyśmy przedstawić dlaczego fotografowanie w duecie daje przewagę nad fotorelacją wykonaną przez jedną osobę. Podzielimy Dzień ślubu na cztery części: przygotowania, ceremonię wraz z życzeniami, przyjęcie weselne oraz plener i ukażemy na fotograficznych przykładach jak działanie we dwoje przekłada się na końcowy efekt, który później z przyjemnością i wzruszeniem można oglądać przez długie lata.

* * *

PRZYGOTOWANIA

Przygotowania ślubne to pełen emocji czas, kiedy przyszli Nowożeńcy muszą zadbać o swój wizerunek – tego dnia to właśnie oni będą w centrum uwagi przez najbliższych kilkanaście godzin. Wykonując reportaż fotograficzny musimy skupić się na udokumentowaniu przebiegu ubierania ślubnych stroi , kreowania pięknych fryzur, tworzenia make-up’u, błogosławieństwa oraz wszelkich detali, takich jak obrączki, suknia ślubna, spinki do mankietów, bukiet i wiele, wiele innych. Najistotniejsze jednak fotografie są efektem podpatrzenia niepowtarzalnych, szczerych emocji malujących się na twarzach Młodej Pary i osób Im towarzyszących. Nie ma nic piękniejszego niż wzruszony i jednocześnie dumny wzrok Pana Młodego, kiedy po raz pierwszy widzi swoją przyszłą żonę w progu jej rodzinnego domu, serdeczny uścisk teścia wypowiadającego słowa „mów mi tato”, Panna Młoda nerwowo wyglądająca za oknem, już spóźnionego wybranka, czy nawet domowego pupila bawiącego się dekoracjami ślubnymi. Poniżej przedstawiamy kilka przykładów fotograficznych, które są efektem pracy w duecie.

W trakcie przygotowań pojawia się wiele obowiązkowych do sfotografowania momentów. Przełączamy wtedy aparat w tryb zdjęć seryjnych by mieć pewność, iż na najładniejszym zdjęciu nie okaże się, że Panna Młoda mrugnęła i ma zamknięte oczy. Są też niemniej ważne ujęcia pozowane, które zawsze trafiają do finalnego fotoalbumu – takie jak na przykład portret gotowej do wyjścia Młodej Pani z bukietem. W takich momentach możemy pozwolić sobie na to by jedno z nas odłożyło aparat i zajęło się kwestią oświetlenia ustawiając ekran odbijający miękkie światło pochodzące z okna lub jeśli to potrzebne wyzwoliło dodatkowe światło błyskowe. Takie zespołowe rozwiązanie pozwala nam stworzyć piękny portret nawet w najmniej sprzyjających warunkach oświetleniowych.

Emocje i chwile wzruszenia są jednak równie wielkie nawet wówczas, gdy przyszli Nowożeńcy przygotowują się do zawarcia małżeństwa w tym samym domu. Pierwsze spojrzenie Pana Młodego na Narzeczoną w wymarzonej białej sukni, długo ukrywanej przed nim, aby nie „zepsuć niespodzianki” pełne jest radości i prawdziwej magii…

Czas, czas, czas… tego dnia wszystko jest dopięte na ostatni guzik. W domu Panny Młodej panuje zazwyczaj istny chaos, a poziom stresu przekracza wszelkie normy. Przygotowania Pana Młodego to czasowo skromny ułamek tego, co wykonuje jego partnerka. Uzyskane dzięki temu dodatkowe chwile jedno z nas może poświęcić na odszukanie idealnego miejsca do sfotografowania obrączek , bukietu i innych detali.

Emocje i chwile wzruszenia są jednak równie wielkie nawet wówczas, gdy przyszli Nowożeńcy przygotowują się do zawarcia małżeństwa w tym samym domu. Pierwsze spojrzenie Pana Młodego na Narzeczoną w wymarzonej białej sukni, długo ukrywanej przed nim, aby nie „zepsuć niespodzianki” pełne jest radości i prawdziwej magii…

* * *

CEREMONIA ZAŚLUBIN

Ceremonia zaślubin to najbardziej formalny fragment tego pięknego dnia. Niezależnie od tradycji, obrządku, czy przebiegu samej uroczystości Para Narzeczonych wkracza do świątyni lub Urzędu Stanu Cywilnego aby opuścić je jako Małżeństwo. Wykonując zdjęcia podczas ceremonii musimy skupić się na udokumentowaniu kluczowych scen takich jak: uroczyste wejście, wypowiadanie przysięgi, zakładanie obrączek, czy składanie podpisów na akcie małżeństwa.  Nie możemy również zapomnieć o uwiecznieniu reakcji osób i rodzin towarzyszących Młodej Parze w tych wzniosłych chwilach i zdjęciach ukazujących odświętnie udekorowane miejsce ceremonii. Fotografowanie uroczystości ślubnej rządzi się nieco innymi prawami niż reszta Dnia Ślubu. Dla wielu ludzi jest to bardzo głębokie przeżycie wewnętrzne związane z ich uczuciami religijnymi, dlatego tak ważne jest, by wykonując zdjęcia w trakcie uroczystości być niemalże niewidocznym. W poszanowaniu dla Pary Młodej, Gości, prowadzącego obrządek i wielosetletnich tradycji zakładamy „ciche” buty, wyłączamy lampy błyskowe i ustawiamy się osobno z obu stron przyszłych Małżonków pozostając w „cieniu”. Mając za priorytet zasłyszane od znajomego pastora słowa: „Najważniejsze jest to, że dwoje ludzi staje się jedną osobą” możemy należycie wykonywać swoją pracę.

To już… zaczyna się. Wszyscy goście zajęli miejsca na kościelnych ławach, a pierwsze dźwięki marszu Mandelsona wypełniają wnętrze zabytkowej świątyni. Panna Młoda trzymana pod rękę przez swego ojca zmierza w kierunku przyszłego męża czekającego przy ołtarzu. Jedno z nas zajmuje miejsce tuż obok Pana Młodego rejestrując emocje malujące się na twarzach Wybranków, gdy drugie fotografuje szeroką scenę z góry, znajdując się na balkonie chóru tuż obok organisty.

Fotografując w duecie ustawiamy się w bocznych nawach kościoła naprzeciw siebie. Pozwala nam to nie tylko uniknąć przechodzenia przez środek kościoła i wchodzenia w „kadr” zgromadzonym świadkom uroczystości, lecz także uchwycić reakcje obojga Młodych Państwa zwróconych ku sobie twarzami w trakcie przysięgi i zakładania obrączek.

Ostatnia „parafka” i już „żyli długo i szczęśliwie” – moment podpisywania aktu małżeństwa to świetna okazja by jedno z nas odwróciło się na chwilę w stronę bliskich Młodej Pary w poszukiwaniu wyrazu szczerych i nieskrywanych wzruszeń, których odnaleźć można tak wiele. Dla nas fotografia to emocje zamknięte w kadrze…, które dla Was tworzą wartościową pamiątkę.

Przebieg ceremonii ślubnej można podzielić na kilka etapów o różnym natężeniu wydarzeń. Mając świadomość tego, kiedy one następują jedno z nas może swobodnie oddalić się od Pary i wykonać fotografie obrazujące dekoracje przygotowane specjalnie na Ten Dzień, detale, architekturę kościoła, czy dzieci, które mimo powagi sytuacji bawią się w najlepsze. A wszystko po to, aby urozmaicić reportaż i w pełni oddać panującą atmosferę.

Monety, płatki kwiatów, mydlane bańki i „jeszcze ryżem sypną na szczęście”- Parę Młodą opuszczającą miejsce ceremonii często czekają niespodzianki przygotowane przez przyjaciół i rodzinę. Choć trwają ułamki sekundy są pełne szczerej radości, dlatego takich ujęć w reportażu zabraknąć nie może, w pojedynkę jednak utrudnionym byłoby ujęcie zarówno uśmiechów Nowożeńców, jak i rozentuzjazmowanych gości starających się ubarwić pierwsze wspólne wyjście Młodych.

No właśnie – część oficjalna już za nami. Kiedy Młode Małżeństwo upora się ze zbieraniem „miedziaków” następuje czas na wysłuchanie życzeń. Poważne czy wesołe, przemyślane czy spontaniczne… słowa nie potrafią oddać tego, co „mówi” szczery uścisk dziadka. Fotografując we dwoje nie bierzemy pod uwagę możliwości, aby mógł nam umknąć tak wzruszający moment.

* * *

PRZYJĘCIE WESELNE

Zabawa weselna to najdłuższa część Dnia Ślubu, niejednokrotnie trwająca do „białego rana”. Gdzie zatem słynna „noc poślubna”? ;-) . Pośród obowiązkowych ujęć muszą znaleźć się fotografie ukazujące: przeniesienie Młodej Pani przez próg, pierwszy toast wraz z tłuczeniem kieliszków, wspólne sprzątanie, pierwszy taniec, krojenie tortu, liczne podziękowania, oczepiny i wiele innych wydarzeń poprzeplatanych atrakcjami, niespodziankami i zabawami, na które zawsze staramy się być przygotowani. Fotografując świętujących Weselników szukamy emocji, szybkich zwrotów akcji, nietypowych kadrów i zaskakujących reakcji. Na Młodej Parze, jako Gospodarzach imprezy weselnej, spoczywa wiele obowiązków. Nic więc dziwnego, iż pewne zabawne wydarzenia umykają ich uwadze. Wykonując zdjęcia we dwoje możemy być zawsze i wszędzie… gotowi do „złapania” babci szalejącej do najnowszego popowego hitu, rozmarzonej siostry Panny Młodej wpatrującej się w falującą suknię ślubną podczas pierwszego tańca, „wielkich oczu” trzylatka na widok ogromnego pucharka lodów niesionego w jego kierunku, czy Rodziców Weselnych wspominających Swój Wielki Dzień…

Otwierający Przyjęcie Weselne pierwszy taniec to dla wielu Par jeden z ostatnich stresujących momentów podczas Dnia Ślubu. Wyćwiczone do perfekcji skomplikowane układy taneczne mają zachwycić wszystkich zgromadzonych. Fotografując  we dwoje mamy możliwość przedstawić całe spektrum różnorodnych ujęć – od ciasnych kadrów obrazujących emocje na twarzach tańczących po szerokokątne zdjęcia przedstawiające Parę Młodą jako element większej kompozycji.

Zabawa trwa w najlepsze, z głośników wydobywają się dźwięki znanych wszystkim zgromadzonym przebojów muzycznych, nieliczne tylko osoby pozostają przy swoich stolikach. Wykonując zdjęcia w tak wielkim natłoku wydarzeń ustawiamy się na przeciwległych końcach parkietu, aby uchwycić jak najwięcej spontanicznych obrotów, przechyłów i innych śmiałych figur, które będą przywoływać Młodej Parze radosne wspomnienia zawsze, gdy sięgną po swój ślubny album.

Dobra fotografia to nie tylko poprawnie dobrana ekspozycja i kompozycja sprawiająca, że zatrzymujemy na niej wzrok na dłużej. Nie mniej ważny jest szereg czynników pozwalających nam znaleźć się we właściwym miejscu i czasie z obiektywem skierowanym w odpowiednik kierunku. Fotografując dynamiczne zabawy weselne jedno z nas nieprzerwanie śledzi poczynania ich uczestników, podczas gdy drugie rejestruje reakcje obserwatorów wyzwalając migawkę w „decydującym momencie”.

Słońce schowało się już za horyzontem, miękkie światło dnia wpadające przez okna zgubiło się gdzieś w mroku, a podekscytowany DJ odpala wielobarwne, dyskotekowe oświetlenie i maszyny do dymu. Wykonując zdjęcia w takich warunkach jedno z nas włącza lampę, by wrzucić odrobinę wypełniającego światła na twarze bawiących się Weselników, podczas gdy drugie poddaje się magii zastanego, sztucznego oświetlenia tworząc fotografie o zdumiewającym wyrazie.

Wnoszone na środek parkietu krzesło o północy może symbolizować tylko jedno – oczepiny czas zacząć! Fotografując ten spektakularny zwyczaj trzeba się wykazać niemałym refleksem. A żeby z różnych perspektyw ukazać pełną relację widowiska mu towarzyszącego niezbędna okazuję się praca dwóch fotografów.

* * *

SESJA PLENEROWA POŚLUBNA

Sesja ślubna. Nie tak dawno temu fotografowanie plenerów ślubnych w dzisiejszym tego słowa znaczeniu w ogóle nie istniało. Zamiast tego wykonywano perfekcyjnie oświetlone, pozowane ujęcia w zaciszu studia fotograficznego, pośród których nie mogło zabraknąć tandetnych rekwizytów i malowanych teł. W dzisiejszych czasach dzięki cyfryzacji i wprowadzaniu na rynek coraz to lepszych rozwiązań technologicznych zarówno w dziedzinie fotografii, jak i oświetlenia możemy wykonywać dobre zdjęcia niezależnie od miejsca i pory dnia. Ruszajmy zatem w plener… Czym jest współczesny Plener Ślubny? Wszystkie przedstawione wcześniej przykłady są w większości efektem reporterskiej fotografii, wykonanej przez dwoje fotografów, tworzącej spójną i kompletną opowieść historii Dnia Ślubu. Sesja Plenerowa natomiast daje nam możliwość nie tylko podglądania „akcji” ale możliwość jej kreowania. Para Młoda decydując się na klimat i miejsce wykonywania fotografii również nie jest niczym ograniczona, czynnie uczestnicząc w tych wyborach otrzymuje zdjęcia, które są oryginalną mieszanką naszego stylu i ich wizji. Rozmawiając słuchamy oczekiwań, poznajemy charakter, zacieśniamy więzi – wszystko po to by odstawić na bok stres i w przyjemnej atmosferze pozwolić Parze „rozwinąć skrzydła” przed obiektywem. Romantyczny czy szalony, poważny czy wesoły, miejski czy na łonie natury… niezależnie od tego, jaki klimat jest Wam najbliższy, fotografując w zespole dysponujemy znacznie szerszym wachlarzem środków do stworzenia jeszcze lepszych fotografii z Pleneru Ślubnego…

Kiedy wiele lat temu sięgaliśmy po aparaty nie wiedzieliśmy jeszcze, że w przyszłości będziemy trudnić się tym zajęciem również zawodowo. Nasze poczucia estetyki kształtowały się wraz z fotografowaniem w obrębie różnych gatunków – jedno z nas lubuje się w makrofotografii, zdjęciach krajobrazowych i portretach, a drugie w fotografii kreacyjnej i nowatorskiej martwej naturze. Nic więc dziwnego, że nasze wizje są często skrajnie odmienne, co pozwala nam stworzyć szereg różnorodnych stylistycznie ujęć podczas sesji ślubnej.

„Uwiniemy się z tym w godzinę?” – to pytanie często zadawane przez Pary Młode decydujące się na plener w Dniu Ślubu stanowi dla nas ogromne wyzwanie. Myśli owładnięte oczekującymi Weselnikami i pośpiech generują dodatkowy stres, który zdecydowanie nie sprzyja robieniu zdjęć. Pracując na pełnych obrotach w takich warunkach nie mamy nawet czasu na zmiany obiektywów. Dwa, a czasem nawet trzy aparaty, które są w ciągłym użyciu gdy fotografujemy we dwoje pozwalają nam jednak stworzyć piękną pamiątkę ślubnej sesji i śmiało odpowiedzieć „Damy radę!”.

Na ostateczny wyraz fotografii wpływ ma nie tylko światło, miejsce i poza fotografowanych Nowożeńców. W kreowaniu końcowego efektu istotnego znaczenie nabierają również wszelkie detale obrazu budujące nastrój. To właśnie takie małe zabiegi jak podrzucenie w górę trenu sukni ślubnej, czy uładzenie jej materiału pozwalają nadać fotografiom oczekiwanej dynamiki lub harmonii. Wykonując zdjęcia w duecie, jedno z nas może zająć się misternymi „poprawkami” i uciec poza obręb kadru tuż przed wyzwoleniem migawki zanim powrócą one do swojego pierwotnego kształtu.

Fotografia ślubna, jak i każda inna, to sztuka improwizacji wymagająca od nas gimnastyki nie tylko umysłowej, ale i fizycznej… Oglądający niezwykle rzadko zastanawiają się nad tym, jakie są okoliczności powstawania poszczególnych zdjęć. Wychylając się do granic możliwości za rozchybotaną barierkę leciwej klatki schodowej w kamienicy kluczową kwestią jest bezpieczeństwo i pewna ręka zaufanej osoby. Świetne pomysły pojawiają się znienacka świdrując nas pytaniami takimi jak: „ciekawe jak wyglądałoby to z góry?”. Jako, że żadne z nas nie ma trzech metrów wzrostu, musielibyśmy na zatłoczonym ryneczku stworzyć „ludzką wieżę” stając się okoliczną atrakcją ;-) A wszystko to w poszukiwaniu niepowtarzalnych kadrów…

To już ostatni przykład. Mamy nadzieję, że informacje i przykłady, którymi postanowiliśmy się z Wami podzielić będą pomocne w odpowiedzi na nurtujące pytania oraz podjęciu decyzji przy wyborze fotografa lub fotografów, którzy będą Wam towarzyszyć w tym szczególnym dniu. Tymczasem wszystkim Parom Młodym życzymy by emocje Dnia Ślubu obecne były przez całe życie i przypominały jak bardzo się kochacie, z każdą przewracaną kartą ślubnego albumu…

zdjęcia: ANNA I JACEK BIENIEK / MAGIA OBRAZU
Tagi: Kategoria: BOARDS BOOK 0