6/11 Pięć rzeczy, których mogłaś nie wiedzieć o kupowaniu sukni ślubnej

by czwartek, 18 grudnia, 2014



Paulina / LOVEMYDRESS.PL – Suknia ślubna nie jest tylko kolejnym ciuchem w Twojej szafie. Jej zakup to prawdopodobnie jedna z najbardziej przemyślanych decyzji Twojego zakupowego życia ;-).  Warto się więc do niej dobrze przygotować. Oto kilka rzeczy, o których do tej pory mogłaś nie mieć pojęcia.

1.   Słuchaj swojej intuicji, a nie podpowiedzi doradców

Twoja mama, przyjaciółki i Ty sama z pewnością będziecie się zachwycać kolejnymi sukniami, jakie będziesz mierzyć w salonie. Dopóki jednak nie poczujesz się w sukni naturalnie i swobodnie, nie decyduj się na jej zakup. Przekonaj się, czy możesz się w niej wygodnie poruszać, tańczyć i siadać. Weź jednak poprawkę na to, że model, który dostaniesz do pierwszej przymiarki niekoniecznie będzie do Ciebie dobrze dopasowany. Warto zaufać konsultantce, ale także swojej intuicji. Jeżeli wydaje Ci się, że w tej sukni nie będziesz mogła być sobą, szukaj dalej.

2.  Większość sukien ślubnych na wieszakach nie prezentuje się najlepiej

Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego niektóre salony chowają wszystkie suknie ślubne na zapleczu, a Ciebie proszą o wybór modelu z katalogu? Ponieważ oglądając suknie na wieszaku możesz się zniechęcić. Wiele sukien ślubnych ma ciężkie zdobienia i detale, które ciągną materiał w dół powodując, że na wieszaku nie prezentują się najlepiej. Nie będziesz tak naprawdę wiedziała, jak prezentuje się dana suknia ślubna dopóki jej nie przymierzysz.

3.  Rozmiary sukien ślubnych różnią się od rozmiarów ubrań noszonych na co dzień

Zanim wpadniesz w panikę na widok metki na sukni ślubnej i odmówisz jej przymierzenia zanim nie schudniesz 10 kilo, pamiętaj, że rozmiary sukien ślubnych różnią się o tych, jakie znajdziesz na metce noszonych na co dzień ubrań. W amerykańskich sukniach rozmiarówka bywa zaniżona nawet o dwa numery. Pamiętaj też, że finalnie suknia ślubna zostanie zamówiona specjalnie dla Ciebie, a krawcowe w salonie dokonają wszystkich poprawek, żeby idealnie leżała.

 

4.  Najlepszą porą na wizytę w salonie jest przedpołudnie w środku tygodnia

Skończyły się czasy, kiedy jedynym obowiązkiem damy było ładnie wyglądać, leżeć i pachnieć. Większość z nas pracuje, a czas na załatwianie prywatnych spraw ma po godzinie 18 lub w weekendy. Wtedy też w salonach ślubnych panuje największy tłok. Jeżeli więc chcesz mieć komfort wybierania, przymierzenia, marudzenia ;-), weź wolny dzień w pracy i przeznacz przedpołudnie na wizytę w salonie, a po południe na plotki z przyjaciółkami (będzie przecież o czym opowiadać). Nie zapomnij się jednak wcześniej umówić na wizytę. Wówczas będziesz mieć pewność, że konsultantki będą w stanie poświęcić Ci tyle czasu, ile naprawdę będziesz potrzebować.

5. Nie bój się zapytać o zniżkę

Zakup sukni ślubnej nie jest małym wydatkiem, dlatego warto zapytać się o rabat. Nawet jeżeli w danym momencie konsultantka w salonie nie będzie mogła go udzielić, może podpowie Ci, że salon szykuje się na targi ślubne, organizuje pokaz albo event, podczas którego będziesz mogła otrzymać kupon rabatowy. Pomyśl także o skompletowaniu dodatków w tym samym salonie. Przy tak kompleksowych zakupach być może salon podaruje Ci miły upominek (ja swój welon dostałam w  prezencie).

REKLAMA

blog